Nowy użytkownik
Tak sobie pomyślałem (tak, czasem to robię), że ponieważ udaje Nam się sporo rzeczy organizować cyklicznie i w coraz większym gronie, to może warto sięgnąć po środki unijne, samorządowe, krajowe, amerykańskie, chilijskie i inne. A żeby to zrobić powinniśmy się jakoś nazwać!
I tu pomysł na konkurs - wymyślamy nazwę dla naszej grupy szaleńców. Narciarzy, kajakarzy, pijaków, cukrzyków, cycatek, pytonów etc.
Jak stałem ze Szwagrem w kolejce po karnety i Włoszka (z którą mógłbym mieć tuzin dzieci), zapytała z jakiej jesteśmy grupy, to jakoś niefajnie było mi mówić "TUI"... Wolałbym jakoś inaczej.
Wówczas koszulki, kubki, medale, kondony, długopisy i inne takie zawsze miałyby element wspólny.
Pomyślcie.
Konkurs może będzie z nagrodami, a może nie. Bo jak napiszę, że nagroda to rejs weekendowy promem Polonia, to komu będzie się znowu chciało płynąć?
Offline